czwartek, 5 kwietnia 2012

Blenda złota, blenda srebrna, a może bez?

Eksperymentów ciąg dalszy. Jakoś tak jest, że jak robię zdjęcia, to nie potrafię skończyć. Ciągle mam ochotę czegoś spróbować i zobaczyć jaki przyniesie efekt. Tak było i tym razem. Pstrykałam aż skończyło mi się miejsce na karcie ;).
Robiłam zdjęcia do postu o zakwasie na żurek. Ułożyłam na tacy składniki, ożywiłam czerwoną rafią (mąka w zakwasie jest najważniejsza, więc ją podkreśliłam - ciekawe, czy ktoś na to zwrócił uwagę ;) ) i zaczęłam pstrykać. Jedno, drugie, trzecie... 
Takie było ze światłem zastanym - fajnym, nie za ostrym. Cienie nie wyszły bardzo mocne. Całkiem podobało mi się to zdjęcie. 


Mimo wszystko spróbowałam ze złotą "blendą". Umieściłam ją z prawego boku i pstryknęłam: 


To zdjęcie wydaje mi się jaśniejsze, cieplejsze, ma w sobie więcej miękkości. Chyba też jest bardziej przestrzenne, na co zwracała uwagę Adria w komentarzu przy czosnku. Złote doświetlenie sprawia, że wygląda trochę jak oświetlone słońcem. Podoba mi się bardziej niż to pierwsze.

Na koniec spróbowałam z "blendą" srebrną. Też ustawiłam ją z prawego boku. 


Od drugiego zdjęcia różni się odcieniem. Ten wydaje mi się bardziej naturalny. Wprawdzie jest większy cień w prawym górnym rogu tacy, ale to akurat mi nie przeszkadza - nie zaciemnia nic ważnego. To zdjęcie  wybrałam do umieszczenia w poście o zakwasie na żurek.

A ewidentny błąd jaki zrobiłam? Niestety zauważyłam go, jak już wszystkie zdjęcia były zrobione, wszystko pozwijałam, nie było już fajnego światła i nie miałam zupełnie czasu i ochoty zaczynać od początku. Otóż starałam się, żeby lewa krawędź tacy była równoległa do lewej krawędzi zdjęcia - to jest ok. Tylko nie zauważyłam, że przy takim kadrowaniu deska, która jest tłem, jest ustawiona w lekkim skosie, a powinna pionowo. Wyszedł zupełnie niepotrzebnie zygzak. Wprawdzie trzeba się powpatrywać i mam nadzieję, że tego nie zauważyliście, ale mi przeszkadza. No cóż, nauczyłam się kolejnej rzeczy. 
Nie zrozumcie mnie źle. Jeśli komuś takie skosy się podobają i robi tak z premedytacją, to wszystko ok. Mi wyszło przez przypadek, a uważam, że lepiej by wyglądało inaczej - ewidentne niedociągnięcie. 

Wszystkie zdjęcia robiłam aparatem Canon EOS 5D z obiektywem EF 50/1.8. Przysłona f/5.6.

Trzeba zawsze zwracać uwagę też na tło (nawet jak wydaje się neutralne, to może płatać figle). Nie tylko na to, co jest głównym tematem zdjęcia.






1 komentarz: